Boobie Beach

Dwuwymiarowe siatkówki plażowe mają w sobie coś hipnotyzującego. Ziarenka piasku sypiące się kaskadami spod stóp zawodników, nieustanna presja związana z precyzyjnym odbijaniem piłki, czy elektryzujące do białości tempo zabawy, to tylko niektóre z czynników wpływających na wspomnianą we wstępie cechę. Za to, Boobie Beach wynosi ją na kolejny poziom za sprawą sprytnego zabiegu polegającego na nietypowym podejściu do instrumentów służących do gry.

Podczas, gdy zwykłe komputerowe produkcje zazwyczaj każą nam rozgrywać spotkania przy pomocy rąk, bądź głów, opisywana gra w tej roli obsadza obfite biusty występujących w niej zawodniczek. Widoczne od pasa w górę Panie wyposażono bowiem w całkiem sprawny sprzęt odbijający gumową, plażową piłkę. Dziewczyny są bardzo oszczędnie animowane. Zamiast przypominać prawdziwe modelki, swoim wyglądem odzwierciedlają raczej wystawowe manekiny. Puste oczy patrzą się w kierunku grających, talie straszą wyciętymi żebrami, a beznamiętne uśmiechy redukują je praktycznie do roli plastikowych nosicielek okrągłych paletek służących do odbijania.

Programiści przygotowali dla nas sześć zawodniczek do wyboru.